SZMAŁZ: O poezji Powstania Warszawskiego

Fot. Pixabay.com

Powstanie Warszawskie  (1 sierpnia – 3 października 1944 roku) było jednym z najbardziej heroicznych, a zarazem tragicznych wydarzeń w historii Polski. Nie dziwi więc fakt, że wielokrotnie przywoływano je w literaturze. Utwory pisane podczas trwania walk, ale i te powstałe później, stanowią swoisty dokument tamtych dni. Są “świadectwem z otchłani”.

22-letni wówczas Miron Białoszewski, naoczny świadek wydarzeń, późniejszy autor “Pamiętnika z powstania warszawskiego”, pisał: “Historia przyszła do mnie, a nie ja do niej. I przeszła się po nas fest”. Skojarzył 1 sierpnia ze  świętem słoneczników: “Bo wtedy kwitną, a nawet przekwitają, bo dojrzewają”. Jak całe Pokolenie Kolumbów, musiał szybko dojrzeć. Wojna uczyniła z młodych ludzi marionetki historii…

Choć Miron nie walczył i nie należał do żadnej organizacji zbrojnej, był świadomy czyhającej zewsząd śmierci. Wraz z przyjacielem Stanisławem Swenem Czachorowskim ułożyli modlitwę, nazywaną  “Litanią piwnic” (pięknie wyśpiewaną przez aktorkę Stanisławę Celińską – w widowisku zrealizowanym 31 lipca 2009 w Warszawie w ramach obchodów 65. rocznicy Powstania). Prośby, wynikające z aktualnych potrzeb, kierowali wprost do Najwyższego – z nadzieją, że zostaną wysłuchane: “Od bomb i samolotów – wybaw nas Panie/ Od czołgów i goliatów – wybaw nas Panie/ Od pocisków i granatów – wybaw nas Panie…”.

Ten tekst stał się bardzo popularny. Modliły się nim wszystkie piwnice.

Obok modlitwy szczególne znaczenie dla warszawiaków miała poezja powstańcza. To ona niosła nadzieję, była wsparciem w trudnych chwilach, ale przede wszystkim zagrzewała do walki. Nazywano ją “liryką walczącą”, strzelającą nie kulami, a słowem.

Wartość owego słowa była nieoceniona. Na przekór niebezpieczeństwom, cierpieniom i grozie słowa poetów nabierały szczególnej wagi. Wiersze krążyły z rąk do rąk w formie odpisów, uczono się ich na pamięć, komponowano do nich melodie.

Poezja powstańcza to nie tylko epickie poematy. To także piosenki “układane na barykadach”. Wśród autorów znajdujemy nie tylko tych wielkich, jak K.K. Baczyński, M. Białoszewski, T. Gajcy czy A. Świrszczyńska, z których poezją wszyscy się zetknęliśmy (choćby w szkole), ale i takich, o których wiemy niewiele, choć znamy ich utwory. Zaliczamy do nich Teresę Bogusławską – najmłodszą poetkę Powstania Warszawskiego, Krystynę Krahelską, autorkę jednej z najpopularniejszych piosenek Polski Walczącej “Hej, chłopcy, bagnet na broń” (to ona dała twarz warszawskiej Syrence), Mirosława Jezierskiego, twórcę słynnego “Marszu Mokotowa”, czy Stanisława Ryszarda Dobrowolskiego, autora pieśni “Warszawskie dzieci”. Wśród tych nazwisk nie może zabraknąć  Józefa Szczepańskiego ps. Ziutek, autora tak popularnych piosenek jak “Chłopcy silni jak stal” i “Pałacyk Michla”. Jego twórczość była silnie związana z działaniami oddziału “Parasol”, którego był żołnierzem: “Pałacyk Michla, Żytnia, Wola/ Bronią jej chłopcy spod  »Parasola«/ Choć na tygrysy mają visy/ To warszawiaki – fajne chłopaki są”.

Jednym z ostatnich utworów młodego poety jest przejmujący wiersz “Dziś idę walczyć – Mamo!”: “Dziś idę walczyć – Mamo!/ Może nie wrócę więcej,/ Może mi przyjdzie polec tak samo/ Jak tyle, tyle tysięcy…”.

Obok tak tragicznych, smutnych tonów, pojawiały się również satyryczne, kpiące z okupanta w dowcipny sposób. Utworem takim jest rymowanka Anny Jachniny – powstała w 1942 roku “Siekiera, motyka”: “Siekiera, motyka, piłka, szklanka/ W nocy nalot, w dzień łapanka/ Siekiera, motyka, gaz i prąd,/ Kiedy oni pójdą stąd”.

Uliczni grajkowie i mieszkańcy Warszawy często “dopisywali” kolejne zwrotki, na bieżąco komentując życie miasta.

Poezja Powstania Warszawskiego to literatura zasługująca na największe uznanie. Jest nieocenionym świadectwem epoki. Dr Andrzej Kunert we wstępie do wyboru wierszy “Warsaw Concerto”)*  pisze: “Tylko poezja jest w stanie próbować odpowiedzieć nam, jak przegrywali niezwyciężeni i jak umierali nieśmiertelni”.

Stali się nieśmiertelni przez pamięć o  bohaterstwie i heroicznej walce o przetrwanie. Nieśmiertelni przez wiersze, które zostawili potomnym.

 

MAŁGORZATA SZMAŁZ


*) “Warsaw Concerto” – wiersz napisany 13 VIII 1944 roku przez Jerzego Pietrkiewicza.