Czas na poezję – DANUTA BARTOSZUK

zaobrączkowana
zwiewna suknia i welon
to za mało żeby latać
nie wybiela nie oczernia
skrzydła oddała z własnej woli
niezdarnej jak DDA
wymyślona miłość
uczciwość w oparach kłamstwa
prawdziwe tylko potwierdzenie fałszu
zniewalające palec serdeczny
wpisany w błędy
przepraszam
zaklęcie dla wybranych
łatwiej wykrzyczeć
zabiję starą kurwę
bo przecież to nie matka
jeśli nie zechciała nigdy
pogłaskać zwykłym kocham
a ojciec
spóźniony o lata
niech spierdala
z przecenionym wybacz
bojąc się latać
poszukuje gruntu dla marzeń
i zalicza kolejne dno
oddomowiony
za mało miejsca
na uśmiech
i oczy wciąż bardziej bezdomne
marzenia odeszły
z matką obcą jak nadzieja