HEBEL: W poszukiwaniu miłości

Przeczytałem tomik poetycki Radosława Kubika “Darko de Cades” i nie ukrywam, że po lekturze tej poezji popadłem w co najmniej lekkie przygnębienie. To jest tomik bardzo egzystencjalny, w którym poeta szczerze oddaje stan swoich uczuć i nastrojów. Na pewno nikt nie chciałby żyć w świecie, przed jakim autor ucieka w swoją twórczość. Poeta opisuje swoje lęki i tęskni za pięknem, miłością i dobrem. Nie trzeba być wybitnym antropologiem, żeby w otaczającym nas świecie dostrzec coraz powszechniejszy kryzys wartości, co według autora “Darko de Cades” objawia się “pustobezmiarem” (“Autoportret”). Sam zatapia się w nim coraz bardziej, szukając pomocy w poniekąd psychoterapeutycznej roli swojej poezji.

Autor opisuje również swoje pragnienia, np. kiedy wyznaje: “Chciałbym zatańczyć/ w samo południe/ cienistej doliny […] w samo południe/ w palącym słońcu” (“Chciałbym zatańczyć”). Mam wrażenie, że poeta jest bardzo wrażliwym estetą, o czym może świadczyć używanie takich zwrotów, jak np. “przez złociste fale/ objąłem/ ust zaniemówieniem”. Takim ludziom, o pięknej duszy i dobrym sercu, zapewne nie jest łatwo żyć w świecie zdominowanym przez egoizm, konsumpcjonizm, nadawanie pierwszeństwa rzeczom o charakterze materialnym.

Poeta jednak poszukuje wyjścia z degrengolady tego świata, mimo że np. bezinteresowność jako symptom dobra trudno mu dostrzec w drugim człowieku. Ale co najważniejsze – autor odsłania się zupełnie i rozpływa w tęsknocie za zwykłym ludzkim ciepłem, kiedy opisuje swoje stany uczuciowe, które sytuują go w obrębie braku nadziei. Wyznaje więc: “Każdej kolejnej zimy/ upadam coraz niżej […] kurczę się/ bezgłośnie” (“Giacomo C”), przy czym o sobie wprost mówi: “Spalony zwierzęciem/ jestem/ mięsem bez duszy/ i świętego obrazka” (“Spalony zwierzęciem”).

Niekiedy Kubik szokuje wyznaniami na temat własnego “ja”, np. pisząc: “Mam w sobie obozowego kapo/ i jestem bardzo samotnym człowiekiem” (“Kapo”). Nie jest niczym odkrywczym, że żyjemy pośród ludzi “samotnych w tłumie”, co już zauważył hiszpański filozof i eseista José Ortega y Gasset. W pełni zgadzam się z wydawcą tego tomiku, że zawarte w nim wiersze mówią o świecie “mrocznym, zimnym, depresyjnym […], dla którego jedynym lekarstwem jest miłość”.

Powiedziałbym, że debiutancki tomik Radosława Kubika to ważna książka. Jej autor bezbłędnie diagnozuje kondycję współczesnego świata pod względem uczuciowo-egzystencjalnym. Nie jest to jednak lekka i łatwa lektura, chociaż skłaniająca do głębokiej refleksji. To prawda, że człowiek żyjący “tu i teraz” często jest wydrążony z uczuć, potwornie osamotniony, uganiający się za rzeczami mało istotnymi dla jego egzystencji duchowo-emocjonalnej. Można by zadać pytanie, gdzie powinien szukać miłości jako ucieczki od trapiących go opresji współczesnego świata? Czy nie powinien zacząć od dokonania zmiany stylu życia?

JAROSŁAW HEBEL 


Radosław Kubik, “Darko de Cades”, Ridero 2021, bmw.