HEBEL: Aforyzmy Stanisława Jerzego Leca
Nie mam wątpliwości, że Stanisława Jerzego Leca nie trzeba nikomu przedstawiać. To mistrz aforyzmu, a także poeta i satyryk. Legendą jest już okryta jego książka “Myśli nieuczesane”, w której zbudował wyjątkowo trafny komentarz do współczesnych zjawisk społecznych i politycznych. Uczynił to, m.in. sięgając po formułę starożytnych sentencji, a także posługując się ostrym dowcipem, kalamburem, grą słów, skrótem myślowym, konceptem językowym i poetyckim. Wiele z jego aforyzmów ma charakter ponadczasowy, zaświadczając tym samym o wybitnym talencie autora. Aforystyczna twórczość Leca skłania do głębokiej refleksji, która nie zawsze ma optymistyczny charakter. Najistotniejsze jednak, że autor dzieli się z czytelnikiem swoją wielką mądrością.
Aforysta nie był politykiem, ale na poziomie ogólnym czasami ocierał się o materię polityczną. Chyba każdy przyznałby mu rację, że “Konstytucja państwa powinna być taka, żeby nie naruszała konstytucji obywatela” (s. 11). Abstrahując już od polityki, trudno jednak odpowiedzieć na pytanie z pogranicza teologii: “Czy za karę, że nie wierzę w duszę, nie mam duszy?” (s. 9). Można przyjąć, że każda odpowiedź na to pytanie będzie poprawna. Jednak Lec daje też dobre rady: “Nie podcinaj gałęzi, na której siedzisz, chyba że cię chcą na niej powiesić” (s. 21). Zauważa również, iż “Optymizm i pesymizm różnią się jedynie w dacie końca świata” (s. 33), czy że “Ci, którzy mają ideę wciąż w gębie, mają ją zazwyczaj i w pobliskim nosie” (s. 35). Aforysta często trafiał w samo sedno, jak np. kiedy stwierdzał, że “To, czego nie można sobie wyobrazić, można sobie często kupić” (s. 65). W bardzo obrazowy sposób również potrafi wyjaśnić: “Co nazywam marzeniem? Chociażby myślenie o parówkach przy jedzeniu kabanosa” (s. 88).
Nie można odmówić mu racji, gdy pisze: “Rzeczywistość można zmienić, fikcję trzeba na nowo wymyślać” (s. 100). Czasami jest tak, że nawet najbardziej banalne rozwiązania trzeba ludziom jeszcze bardziej unaocznić i wskazać palcem. Dodajmy jednak za autorem, że “Gdyby nie to, że człowiek żyje na świecie, wątpię, czy interesowałby się polityką” (s. 108). Lec potrafi też zapytać: “Czy myślenie jest funkcją społeczną, czy funkcją mózgu?” (s. 119), albo – “Czy nagie kobiety są inteligentne?” (s. 30). Mogłoby się wydawać, że są to tzw. “pytania pułapki”, na które nie ma dobrej (czytaj: jedynie słusznej) odpowiedzi. Na ogół dzieje się tak wówczas, kiedy pytający tak jak chce ustawia sobie odpowiadającego i nie daje mu żadnego pola manewru.
Książka Leca to jedna z tych publikacji, które powinny znaleźć się w domowej biblioteczce każdego inteligentnego człowieka. “Myśli nieuczesane” dotyczą centrum codziennego życia i spraw bliskich nam wszystkim. Te krótkie przemyślenia niekiedy rozweselają typowym dla Leca humorem, ale – jak zauważył jeden z recenzentów – “[…] w tym dowcipie, uśmiechu i zabawie są ukryte głębsze sensy i przemyślenia”. Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że ten zbiór aforyzmów to literatura do reszty pochłaniająca i zdecydowanie przeznaczona dla ludzi myślących.
W pięknie wydanym tomie aforyzmów znajdziemy i takie wyznanie: “Czy piszę aforyzmy, fraszki, liryki, czy satyrę? Nie, ja piszę siebie, swój pamiętnik” (s. 340). Gdy autor chce coś czytelnikowi wyznać, to tak jakby chciał podzielić się z nim czymś naprawdę ważnym – choćby w kwestii eschatologicznej: “Największą tajemnicą bytu jest dla mnie pytanie, dlaczego zaplanowano mnie właśnie na te lata, mając do dyspozycji tak olbrzymią wieczność” (s. 747).
Stanisław Jerzy Lec żył w kraju totalitarnym, jakim była PRL, więc nie mógł nie wiedzieć, że “Gdy despota zamyka oczy, wtedy się one otwierają ludziom” (s. 745).
Zmarł 7 maja 1966 r. Jak wiadomo: “Żyć jest bardzo niezdrowo. Kto żyje, ten umiera” (s. 30). Pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach (kwatera C2-6-18), a na płycie nagrobnej wyryto jego aforyzm: “Niełatwo jest żyć po śmierci. Czasem trzeba na to stracić całe życie” (s. 18).
JAROSŁAW HEBEL
Stanisław Jerzy Lec, “Myśli nieuczesane”, Noir sur Blanc, Warszawa 2021.