Czas na poezję: MAŁGORZATA WĄTOR

Fot. Z archiwum Autorki. Na zdjęciu Małgorzata Wątor.

Promocja czasopisma

Alex ma dosyć prawdy gówniaków
Mówią że piszą wieś i biedę
Typiarka rozgląda się po sali
Gówniaki robią gazetę jakaś imba i coś tam

Na promocji ktoś zamówił frytki z Glovo
Typ wpadł i
Cyk pojawił się na streamie
Nie pozdrowił czytelników, lol
Lodówka z coca-colą zagłusza refleksję

Na event wpadli pracownicy z DINO
Zrobili sobie integrację i drą ryja
Wnieśli wiśniówkę i piją pod stołem
Barman to zauważył
Oni myślą że jednak nie i
Są jak Rambo z karabinem

Na promocji gościu mówił że przeczytał
Książkę o tym czy Jezus i św. Paweł to ta
Sama osoba
Alex poszła się odlać

 

Welcome to the game
Kawa Stoczniowa

Na stoczni tak mówią
„Woda z krana”
Zamiast mleka
Dodaje się wody
Przerwa ucieka i chlup
A skąd wiadomo
Że tak mówią?
Wałęsa tak mówił

 

Upadłość

Byłam dziś w Słupsku
Chciałam kupić cukierki
W Pomorzance
Niestety został mi w ręku
Pusty papierek
Zapomniałam że ogłosili
Upadłość

Przejechałam się
Autobusem ze Scanii
Nie będą produkować
Aut przejeżdżających
Przez światła z okna świata
Ogłosili upadłość

Mój dziadek przygarnął
Żula pana Mietka
Dobry uczynny chłop
Miał nagraną pracę
Za kasą w Dino
Tylko pił
I upadł na śmierć

 

Najświętszy sakrament

Brałam hostię
Normalnie
Zażywam ją
W autobusie

Tylko dziś była inna
W postaci płynu
Do dezynfekcji
Rąk i ciała

 

Latający opłatek

Patena ministrancka
Chroniła lot pokarmu bożego
Ubezpieczała linie lotnicze od
Nieszczęśliwych wypadków
BTW 4U
Aby w razie Wu
Z rąk księdza
Komunia Święta
Nie upadła na Niedpodległą

 

Nie jest nie było

Nie jest teraz
Leci smród z wysypiska śmieci
Zamykam wszystkie okna

Babcia mojej dziewczyny
Opowiadała jej
„Żydzi śmierdzą – zamykajcie okna!”

To nie było normalne