Czas na poezję: DANUTA BARTOSZUK

Fot. Barbara Popiel. Na zdjęciu Danuta Bartoszuk.

Rozliczanie

matka jest tylko jedna
ojców trzech
niezły wynik
bo dwojgu najmłodszych
przytrafił się ten sam
najlepszy czy najgorszy
o gustach i o zmarłych
nie trzeba

matka jest tylko jedna
ojcom wszystko jedno

 

Podzwonne

była panną z dzieckiem
rozwódką z dziećmi
mężatką bez życia

zesztywniałe palce
przesuwają paciorki
odmierzają marzenia

 

Wymowność

po pytaniu jak się czujesz
natychmiast wraca do siebie
z historią chorób i nieszczęść
depcze ścieżki sprzed dziesięcioleci
przywołuje nieobecnych mężczyzn
jeden z nich to mój ojciec
czasem go odwiedzam
żeby pomilczeć

 

Spuścizna

nie jest dobra w odchodzeniu
ale od kogo miała się uczyć
od tych którzy skakali na boki
i boki kopali
czy od tych które skulone
czekały
na kolejne razy

nie jest dobra w odchodzeniu
jest niedobra w zostawaniu

 

Matka marnotrawna

wpada do domu
jak po dym
na ogień nie zawsze trafi
pranie sprzątanie
znów w drogę
żeby dać czas kurzowi
i całej zbędnej reszcie

nie załamuje rąk
ani nóg
w nieustannej pogoni
za sobą