HEBEL: Irena Jun interpretuje Różewicza
Miałem wielki zaszczyt zobaczyć na żywo Irenę Jun w monodramie “Stara kobieta wysiaduje”, który w odnowionej wersji wystawiany jest w warszawskim Teatrze Studio. Spektakl można obejrzeć w kameralnej przestrzeni przed dużą sceną na foyer Teatru Studio. Zaczyna się on od krótkiego filmiku, w którym widzimy aktorkę konsultującą się z Tadeuszem Różewiczem odnośnie tego, jak ma zagrać poszczególne kwestie. Premiera tego spektaklu miała bowiem miejsce w 1988 roku (sic!).
Zawsze powtarzam, że warto oglądać wielkich aktorów i uważnie wsłuchiwać się w to, co mają nam do przekazania. Irena Jun znakomicie wypada w rolach becketowskich – potrafi pokazać na scenie pełną gamę emocji i zabłysnąć najwyższym kunsztem prezentowanego przez siebie aktorstwa. W spektaklu “Stara kobieta wysiaduje” Tadeusz Różewicz poprzez graną przez Irenę Jun bohaterkę, nasz poeta odpowiada, z jej mądrością i ironią, na gwałtowne zmiany cywilizacji.
Świetnie ogląda się to przedstawienie, mimo jego statycznego charakteru. Aktorka bowiem uczyniła z głównej bohaterki “kosmos tego spektaklu”. Oglądając ją i słuchając jej, widz wręcz pragnie spotkać się z graną przez nią postacią i jej wysłuchać. Warto bowiem dodać, że tekst Tadeusza Różewicza wybrzmiewa dzisiaj zaskakująco aktualnie. Dodatkowo zaś widzowie mają okazję podziwiać niezwykłą mądrość granej przez Irenę Jun bohaterki, która jest zrzędliwą jędzą, ale również potrafi czarować czułością i erotycznym powabem. Przeraża, ale i skłania do głębokiej refleksji wypowiadaną prawdą na temat współczesnego świata, w czym Różewicz odmalowuje jego apokaliptyczną zagładę.
To przedstawienie ma charakter wieloznacznego przekazu, gdzie nie ginie tęsknota za pełnią życia i przetrwaniem, chociaż bez odpowiedzi pozostaje pytanie, jak to osiągnąć. Tak czy inaczej warto podkreślić, że spektakl ten to opowieść o człowieku zagubionym w niepojętym i wrogim porządku (czy chaosie) świata. W mistrzowskiej interpretacji Ireny Jun Tadeusz Różewicz pozostaje aktualny i do głębi poruszający. Koniecznie trzeba powiedzieć, że dzisiaj już 89-letnia aktorka jest mistrzynią monodramu. Urzeka dykcją, jak i świadomością słowa. Jej mocną stroną jest to, że potrafi perfekcyjnie uwodzić głosem, ciętym dowcipem i dobrotliwym uśmiechem starej kobiety.
To prawda, że w tym spektaklu nie ma zbyt wielu rekwizytów. Aktorka siedzi bowiem na krześle przed okrągłym stolikiem, który – jak zauważył Tomasz Miłkowski – “[…] pełni również rolę mapy kobiecego brzucha – metafory istnienia”. Zamiast rekwizytami i dekoracją, świat dźwiękami maluje Tadeusz Wielecki i tym samym tworzy w spektaklu kuchenną symfonię na garnki, miski i inne przybory używane w kuchni. Powstała dzięki temu scenografia dźwiękowa nabiera nowych znaczeń, aluzji, skojarzeń i niejako wymyka się banałowi dosłowności.
Czy ten spektakl ma słabe punkty? Być może mógłby być wystawiany na małej scenie Teatru Studio, dzięki czemu wszyscy widzowie mieliby taki sam komfort w jego oglądaniu. Jednakże – jak mi się wydaje – mogłoby to spowodować utratę jego kameralnego klimatu. Czasami jednak sprawy mniej pożądane można byłoby poświęcić na rzecz zadowolenia całej publiczności. Nie ukrywam, że przede mną siedziała przy stoliku młoda kobieta, przewracająca w trakcie spektaklu kartki skoroszytu i nieco zasłaniająca mi aktorkę, której mistrzowską grę przyszedłem podziwiać. Domyślam się, że to była suflerka (reżyserka?). Tak więc musiałem nieco ponadwyrężać moją schorowaną szyję, jeżeli chciałem cokolwiek zobaczyć. Nie mówię już o filmie, który z przyczyn technicznych (zamontowania ekranu na bocznej ścianie foyer) nie mógł być przez wszystkich widzów należycie odebrany.
Nie ma wątpliwości, że samo przedstawienie w wykonaniu Ireny Jun jest wybitne. Aktorka zwraca uwagę na zagrożenia współczesności, które od czasów Różewicza jeszcze bardziej się nasiliły. Uzasadnionym jest więc twierdzenie, że spektakl nabrał wymiaru profetycznej przepowiedni.
JAROSŁAW HEBEL
Teatr Studio w Warszawie (Scena Foyer) – Tadeusz Różewicz, “Stara kobieta wysiaduje”. Reżyseria – Irena Jun. Współpraca reżyserska – Natalia Korczakowska. Reżyseria światła – Aleksandr Prowaliński. Kostium Ireny Jun – Marek Adamski. Występują: Irena Jun, Tadeusz Wielecki.
Spektakl trwa: 50 min. (bez przerwy).