TOMCZYK: W pigułce o Marku Hłasce

“Kilka esejów o Marku Hłasce” autorstwa Jarosława Hebla przywodzi na myśl publikacje z lat osiemdziesiątych. A to za sprawą kieszonkowego wydania i oszczędnej okładki w tonacji bieli i odcieniach szarości. W tomiku autor umieścił osiem esejów o pisarzu oraz polemikę, czy raczej głos sprzeciwu wobec publikacji Sławomira Kopra na temat autora “Pięknych dwudziestoletnich”.

Hebel nazywa siebie “bratem duchowym” Hłaski, co ma żywe odzwierciedlenie w publikowanych przez niego tekstach. Wszystkie można przeczytać nieodpłatnie na stronie “Mojej Przestrzeni Kultury”, której jest redaktorem naczelnym.

Autor z dużą wrażliwością wypowiada się o “pięknym dwudziestoletnim”, wspominając m.in. o jednym z najważniejszych jego tekstów, czyli “Pętli”, ale także o kobietach, które odcisnęły piętno na pisarzu i jego twórczości. Podkreśla także wpływ polityki, a właściwie sytuacji politycznej w Polsce, zmuszającej Hłaskę do wyjazdu z kraju. Odnosi się do spekulacji dotyczących okoliczności śmierci pisarza oraz podkreśla jego wpływ na popkulturę, czego przykładem jest np. kolekcja koszul jednej z marek odzieżowych.

Ta niewielkich rozmiarów książeczka to wiedza w pigułce o Marku Hłasce, polskim Jamesie Deanie, wybranym na literackiego patrona roku 2024. Warto ją przeczytać, ponieważ autor w przystępny sposób przybliża sylwetkę pisarza i jego twórczość, ale też ciekawie opowiada o Warszawie, w której żyje i o spektaklach, na których bywa.

Gdybym mogła dodać podtytuł, brzmiałby “portret podwójny”. Mimo że “Kilka esejów…” to rzecz o Marku Hłasce, gdzieś na drugim planie majaczy sylwetka współczesnego warszawiaka, wielbiciela literatury i teatru, który z nostalgią wraca do czasów minionych i z rozrzewnieniem snuje opowieść o ukochanej Warszawie. Warszawie, w której przed laty żył, kochał i cierpiał jeden z najbardziej autentycznych i jednocześnie najbardziej tajemniczych polskich pisarzy.

KATJA TOMCZYK

 


Jarosław Hebel, “Kilka esejów o Marku Hłasce”, Moja Przestrzeń Kultury, Warszawa 2024.