Czas na poezję: JOANNA WICHERKIEWICZ
* * *
złe kobiety
mają blade twarze
czerwone oczy
nadużywają łez i bezradności
złe kobiety
rozmawiają ze ścianami
tak łatwiej zachować tajemnicę
złe kobiety przeganiają z kryjówek pająki
robią miejsce na hiobowe wieści
kredowymi godzinami
wsłuchują się w
melodię klatki schodowej
idzie
nie idzie
idzie
nie idzie
w domach złych kobiet
szybciej gaśnie światło
ciemność nie taka znowu straszna
* * *
młodość moja
nie była górna i chmurna
ale zwyczajna wariacka
pąsowe dni
prowadzały mnie
licho wie gdzie
miłości grały
w ciuciubabkę
nie zbierałam
rozlanego mleka
szklanka zawsze była
do połowy pełna
ideały porzucone gdzieś w kącie
dojrzewały
dogorywały
sama dziś nie wiem
* * *
odszedł
kamień zapłonął
czekam aż rozpacz
zarośnie mchem