STOJAK: Dandys

Fot. Domena publiczna. Na zdjęciu Franz Kafka.

Ekstrawagancja i kurtuazja. Oto jawi nam się Franz Kafka takim właśnie dandysem. I te oczy, czarne jak węgle, zauroczą wszystkie jego cztery narzeczone. Zagłębią się w nich do szaleństwa. A przecież on miał inne, bardziej cenione przymioty ciała i umysłu. Wiele innych.

Kafka to mężczyzna, poszukujący siebie w ówczesnym burzliwym świecie. Nie czuje się w nim dobrze, nie czuje się Żydem z krwi i kości i dopiero kiedy pod koniec życia zrozumie swój związek z tym narodem, kiedy zaczyna uczyć się hebrajskiego i zgłębiać judaizm, wie, że jego myślenie było błędem. Nie czuje się też Czechem, bo przecież pisze po niemiecku i z Niemcami jest związany od pokoleń. Jednak nie potrafi opuścić Pragi, która jest mu bliska, chociażby z uwagi na rodziców i rodzeństwo, którzy tu zamieszkują. Tak często przecież będzie powracał do ojca i matki po skończonych związkach. Tak często będzie burzył się na Hermana, i dojdzie do wielu kłótni między ojcem a synem. Będzie patrzył na spracowaną matkę i serce będzie mu ciężko drgać, gdy pomyśli, że ona o niego się zamartwia. Franz napisze „List do ojca”, który ma być pewnego rodzaju rozprawką albo manifestem, ma być rozmową, której nigdy syn nie przeprowadził z ojcem na spokojnie. Nigdy też do końca nie dojdzie do ich pogodzenia i będzie to prawdziwą bolączką Franza.

Cztery kobiety, narzeczone, cztery miłości; burzliwe, nasiąknięte tysiącami zapachów, określane rozlicznymi słowami piękna i uniesienia. Miłości, które go uskrzydlały, dzięki którym pisał płomienne listy. Najbardziej rozbudziła go miłość pierwsza – do Felicji. To było zauroczenie już, natychmiast. Ale Julię i Milenę na pewno też darzył uczuciem. Dora, jego ostatnia miłość, była tą kobietą, która najbardziej doceniła pisarstwo Franza, i która poświęciła się bezgranicznie swojej miłości, do końca jego dni. Jest jeszcze Greta – przyjaciółka Felicji, z którą flirtował potajemnie i prawdopodobnie syn – którego urodziła Greta – mógł być synem Kafki. Ale tego nigdy nie potwierdzono, a Franz zerwał z Gretą dla następnej kobiety jego serca – Mileny, dziennikarki, pisarki i tłumaczki.

Franz żyje literaturą i dla literatury. I, choć będąc wątłego zdrowia, nie kończy niektórych utworów, to są to utwory człowieka o nieprzerwanym polocie, pegaza wznoszącego się w przestworza i między obłokami unoszącego się wyżej i wyżej.
Bo Franzowi potrzeba słońca, górskiego powietrza i zapachu owoców. Lubi wąchać truskawki i czereśnie. Pije mleko litrami, jak niemowlę, bo wie, że mleko ratuje mu życie. Tymczasem jego lekarstwem na chore płuca, niemoc i nostalgię jest młodsza siostra Ottla – dobra, wrażliwa, kochana. Franz mówi o niej ciepło, twierdzi, że z nią i przy niej jest mu najlepiej.

Franz Kafka to mężczyzna o wątłym zdrowiu i takim też usposobieniu. Marzyciel, kochający książki, któremu do szczęścia wystarczy ich zapach. Wszędzie wokół niego są książki. Stosy książek. Dlatego też jego związek z Mileną przynosi mu pełnię szczęścia, radość i zadowolenie, bo Milena jest tłumaczem literatury. Niestety jest mężatką i Franz boi się tego trójkąta. Milena tłumaczy jego dzieła na język czeski i sprawia, że nazwisko Kafki znane jest szerszej publiczności. Jednak ten związek jest dla mężczyzny lękiem, strachem. Ciągle ucieka i boi się, chociaż zdaje sobie sprawę, że jego dni są policzone.

Jest jeszcze młodziutka Julia, poznana w sanatorium, gdzie Kafka podreperowuje zdrowie. Młodych zbliża do siebie wspólna diagnoza – choroba płuc i czas, którego mają niezliczoną ilość godzin, tu, w uzdrowisku. A kiedy przychodzi do podjęcia poważnych decyzji, Kafka obawia się, że nie sprosta postawionym oczekiwaniom, że nie sprawdzi się jako małżonek. Jest zmienny niczym wiatr i chorągiewka na tym wietrze, nie dotrzymuje słowa i obietnic. Pisze listy, ciągle i stale, setki listów: miłosnych, wyjaśniających, przepraszających, radosnych jak skowronki, smutnych i czarnych w przewidywaniach. Ich treść zależy od nastroju i humoru pisarza. Zależy od pogody ducha albo depresji.

Nagle okazuje się, że Felicja nie jest taka pociągająca, jaka była od pierwszego wejrzenia, że nie powiedziała ani jednego słowa (pochwały) na temat jego tekstów literackich, jakie ukazują się w gazetach. Felicja nagle „świeci złotem w buzi” i Franz czuje do niej wręcz obrzydzenie. Zaręczają się dwa razy, tyleż razy się rozchodzą. Dziewczyna zdana jest na pośmiewisko. Franz obiecuje, że się z nią ożeni, a kiedy dowiaduje się o swojej chorobie, porzuca ją, zrywa zaręczyny, wyjeżdża na wieś do siostry.

Jego następne związki będą dużo krótsze niż z Felicją (trwał 5 lat), ale równie płomienne i młodzieńcze, równie chaotyczne i niestabilne. Kafka potrzebuje uczucia, szuka go i znajduje w sercach dziewczyn młodszych, czystych i szczerych, a może nawet naiwnych. Jest to zawsze pierwsze zauroczenie, spojrzenie przelotne, albo niechcący dotyk. Gwiazda szczęścia się zapala nagle i świeci jasno, i Franz marzy, spełniając te marzenia. Pozwala im się urzeczywistnić.

Kiedy jednak kobiety pragną legalizacji związku, on broni się przed tym najmocniej jak potrafi. Ciągle trapią go kompleksy na tle seksualnym. Zresztą stworzył nową wizję związku – zakłada ona wolność. A jeśli wolność to i przyzwolenie na kochanki.

Franz Kafka pozostawił po sobie wspaniałe dzieła. Niestety niedokończone: „Zamek”, „Proces”, „Ameryka”. A także inne wspaniałe, jak np. „Budowa chińskiego muru i inne nowele”, „Dzienniki 1910-1923”, „Dzieła wybrane, tom 1 – Ameryka, nowele i miniatury”, „Wycieczka w góry”, czy „Listy do Felicji”, „Listy do Mileny”.

W swojej twórczości Kafka porusza tematy dnia codziennego, które nie dają mu spokoju, są to jednak wizje paraboliczne, niejasne, bez konkretnych kształtów. Pisarz interesuje się rożnymi ideologiami politycznymi, co ma także odzwierciedlenie w jego twórczości. I choć bawi się prostym słowem, krzyczy i wzywa do sprawiedliwości i zgody, to jednak widać w jego utworach człowieka wycofanego, wyobcowanego wręcz. Jego bohaterowie są osamotnieni w walce ze złem. Przegrywają z kretesem.

Kafka ukazuje błędy systemu, całych struktur społecznych, wytyka je i pluje na nie. Buntuje się i walczy, ale jego walka jest próżna i ostatecznie przegrywa.

Kafka to wspaniały obserwator życia, jego pochlebca i gorliwy krytyk. A przede wszystkim dandys, nie tylko w wyglądzie, ale i sposobie życia, bycia i w słowie.

MIROSŁAWA STOJAK