Czas na poezję: KRZYSZTOF JANISZEWSKI

Fot. Z archiwum poety. Na zdjęciu Krzysztof Janiszewski.

W opakowaniu vintage

W opakowaniu vintage
Pełen dawnych myśli i przeszłych dni
Na zewnątrz wyblakły i szary
Jestem mydłem bez zapachu

Wyróżniony nicością i biernością
Śmieszny i ośmieszony
Niemodnym płaszczem bywam

Spaceruję

Dziś w opakowaniu vintage
Niezrozumiany Szarpany Alienowany,
Oddany – swoim Twarzom – Miłości
Wierny sobie

 

Między kroplami

Nieustannie uciekam między kroplami smutku

One padają na mój bark
Przemycam się między nimi
By uniknąć kar

Uciekam między kroplami żalu
Że życie się nie udało
Pomimo rautów i niekończącego się balu

Nieustannie uciekam między kroplami jestestwa

Na różańcu tajemnica bolesna
Odliczam koniec drewnianych paciorków

Nieustannie uciekam
Między kroplami deszczu
Z impetem padają na myśli

Trafiony pociskiem zamieram w wierszu

 

Po remoncie

Po remoncie zawsze –
Coś gubię
To stare książki z martwymi kartkami
To dawne płyty z głębokimi rysami

Po remoncie zawsze –
Ginie coś
To zdjęcia przyjaciół których już nie ma
To zapiski, których mi właśnie trzeba

Po remoncie duszy
Zgubiłem – ciebie
Szukałem wszędzie
W szufladzie Szafie Pokoju dzieci

Nie znalazłem
Pewnie wyrzuciłem nas na śmieci

 

Dark Jazz Cafe

w Dark Jazz Cafe –

Tępy dźwięk saksofonu
Rozpoczyna leniwą frazę
A melancholia powietrza
Zamgławia mi oczy

Czarne strumienie dźwięku
Ranią ale dają ukojenie
Zapach kawy wybudza lęk
Przed końcem smutnej melodii

Kelnerka w czarnym koku
Niesie na tacy minorowe nuty zwątpienia
Kocham je –
Są bliskie podziurawionej duszy

Przechylam filiżankę mrocznego jazzu
I przełykam dźwięki apatii
Smakują bez cukru doskonale
Odstawiam szkło i wychodzę
– z Dark Jazz Cafe