HEBEL: Nie taka bohaterska obrona Westerplatte

Fot. Klatka z filmu “Tajemnica Westerplatte”. Na zdjęciu Michał Żebrowski w roli mjr. Henryka Sucharskiego.

Moje tegoroczne święta Bożego Narodzenia nie były spokojne, jak to na ogół sobie wzajemnie życzymy. Obejrzałem bowiem na kanale Kino Polska film “Tajemnica Westerplatte” w reż. Pawła Chochlewa. Pamiętam, że bodajże dwanaście lat temu, kiedy wchodził na ekrany kin, towarzyszyła mu niemała aura skandalu. Przyczyną tego było podjęcie przez twórców filmu co najmniej kilku kontrowersyjnych kwestii.

W szkole uczono mnie wiersza Gałczyńskiego “Pieśń o żołnierzach z Westerplatte”, w którym poeta m.in. pisał: “Kiedy się wypełniły dni/ i przyszło zginąć latem,/ prosto do nieba czwórkami szli/ żołnierze z Westerplatte”[1]. Wiersz jest napisany w bardzo podniosłym, a nawet patetycznym nastroju. Zawiera się w nim fundamentalne przekłamanie, jak choćby to, że… polscy żołnierze mieli masowo ginąć w obronie polskiej placówki wojskowej. Po stronie polskiej straty ocenia się na szesnastu zabitych i pięćdziesięciu rannych. Są one dużo mniejsze od tych, jakie polscy żołnierze zadali nazistowskim najeźdźcom Adolfa Hitlera.

Film Chochlewa obejrzałem z zaciekawieniem, chociaż początkowo reżyser był odsądzany od czci i wiary. Gwiazdorska obsada zachęciła mnie jednak, aby go w końcu obejrzeć. Przyznaję, że aktorzy zagrali świetnie, a przynajmniej bez zarzutów. Wykreowany przez Michała Żebrowskiego mjr Henryk Sucharski tchnie autentyzmem. Fenomenalnie wręcz z rolą kpt. Franciszka Dąbrowskiego poradził sobie Robert Żołędziewski. Inni wcale nie zagrali gorzej – Jan Englert jako ppłk Wincenty Sobociński, Borys Szyc – por. Stefan Ludwik Grodecki, Piotr Adamczyk – kpt. Mieczysław Słaby (lekarz) czy Mirosław Zbrojewicz – chor. Jan Gryczman.

To prawda, że na piedestale cały czas znajduje się film “Westerplatte” (1967) w reż. Stanisława Różewicza. Trudno, żeby było inaczej, skoro muzykę skomponował do niego sam Wojciech Kilar, autorem scenariusza jest Jan Józef Szczepański, a główne role m.in. zagrali: Zygmunt Hübner, Tadeusz Schmidt czy Arkadiusz Bazak. Być może jest bardziej realistyczny od filmu Chochlewa, gdyż został zrealizowany w wersji czarno-białej, co nadaje mu dodatkowego wymiaru żałoby związanej z klęską wrześniową.

Pochwaliłbym jednak Pawła Chochlewa za odwagę, jaka mu towarzyszyła w próbie odbrązawiania naszej historii. W swoim filmie pokazał – być może nawet w przesadny sposób – załamanie żołnierzy broniących Westerplatte, najpełniej w przypadku dowódcy obrony działa, którego wyśmienicie zagrał Mirosław Baka. Widzowie mogli zobaczyć, jak będąc pod wpływem alkoholu, oddaje mocz na propagandowo-mobilizacyjny plakat z hasłem “Silni – Zwarci – Gotowi”. Inna scena, która mogłaby zostać uznana za kontrowersyjną, to atak padaczki dowódcy polskiej jednostki – mjr. Sucharskiego i… nawiedzające go omamy jak w horrorze. Gdy Sucharski leżał przypięty do łóżka pasami i dochodził do siebie, rolę dowódcy obrony Westerplatte przejął kpt. Franciszek Dąbrowski.

Ważny jednak jest przekaz na poziomie ogólnym, z którego wynika, że wojna to nie jest zabawa. Przecież nigdy nie jest tak, jak chciałaby nasza rodzima prawica, że to zaszczyt pożegnać się z życiem dla obrony ojczystych granic. Zawsze bowiem powtarza się ten sam scenariusz – życie oddają zwykli, szarzy obywatele, podczas gdy politycy, którzy ponoszą odpowiedzialność za wybuch wojny, już dawno siedzą poza granicami kraju. Żołnierze zaś walczą dzielnie z narażeniem życia, chociaż – obok heroizmu – widzimy również egzekucję dezerterów czy spożywanie alkoholu.

Nie mam wątpliwości, że “Tajemnica Westerplatte” to dobre kino. Uznane za kontrowersyjne sceny “[…] wplecione są bowiem w stosunkowo spójną narrację, która za cel stawia sobie przede wszystkim odkrycie ludzkiego wymiaru wojny, który za niekwestionowanym bohaterstwem i poświęceniem kryje także przerażenie, lekkomyślność, zwątpienie i załamanie” [2]. Oskarżenia wysuwane wobec reżysera o antypolskość, szkalowanie imienia polskiego żołnierza i bezczeszczenie pamięci o obrońcach Westerplatte całkowicie legły w gruzach.

Ważnym wątkiem uwypuklonym przez Chochlewa jest dylemat, czy należy walczyć o honor, nie licząc się z ewentualnie poniesionymi stratami, czy jednak poddać się wobec przeważającej siły niemieckiego agresora. Reżyser pyta widza, co w danym momencie jest bardziej istotną wartością – honor czy ludzkie życie? Ten spór o wymiarze aksjologicznym jest widoczny przez niemal cały film na linii mjr Sucharski – kpt. Dąbrowski i oczywiście z całą mocą wciąga widza w jego narrację.

JAROSŁAW HEBEL

 


PRZYPISY:

[1] Konstanty Ildefons Gałczyński, “Pieśń o żołnierzach z Westerplatte”, https://poezja.org [dostęp z dnia: brak daty dostępu].
[2] Sebastian Adamkiewicz, “Tajemnica Westerplatte” – reż. Paweł Chochlew – recenzja i ocena filmu, https://histmag.org [dostęp z dnia: 18.02.2013].