Czas na poezję: MARIOLA KANTOR

Fot. Antoni Wójcik. Na zdjęciu Mariola Kantor.

W kierunku prawdy

tak będzie lepiej
czas zobojętni myśli
tętniące w nas
oczy pokryją się bezbarwną mgłą
swoim wzrokiem
nie odróżnimy wroga
od przyjaciela
świat nadal będzie się toczył
ociężale w kierunku prawdy

tak będzie lepiej
bez podnoszenia głosu
znajdziemy się w tłumie osób
świadczących sobie fałsz
potem pomyślimy tylko o tym
co było
rozluźnimy więzy
krępujące dłonie
sine pręgi przemówią za nas
po raz ostatni
 
tak będzie dobrze
 

Przed wschodem słońca

przyszedł dzisiaj wcześniej
by być przed wszystkimi
którzy chcieli podarować jej
garść świeżych sierpniowych malin
 
przyszedł wcześniej
by móc delektować się
jej zaspanym porannym spojrzeniem
by nie musiała zbyt długo czekać
by widzieć
jak przez sen się uśmiecha
 
przyszedł wcześniej
przed wschodem słońca
przed trelem skowronka
przed jej pierwszym westchnieniem
 
bez słów w spojrzeniu jutra
drogi kresu czy początku
w myślach i na ustach
 
  

Rozpoznasz mnie po oczach

schowam się w twoich włosach
ukryję w płaszczu myśli
dotknę tego co czujesz
co nocą możesz wyśnić
 
schwycę obraz z siatkówki
który ujrzysz dziś rano
poczuję zapach który z lubością
unosi się nad twoją aurą
 
kiedy ręką odgarniesz
niesforne od wiatru loki
spadnę niczym pył gwiezdny
by dotrzymać ci kroku
 
rozpoznasz mnie po oczach
ukrywa się w nich twoja postać
po smaku pocałunku
rozświetlającego krajobraz
 
pójdziemy zauroczeni
przez kraje odległe niczyje
świat zbudujemy z bliskości
ważne by trwał dłuższą chwilę
 
a gdy uwierzysz że można
zjednoczyć nasze dusze
wyfrunę w kształcie motyla
dostarczę z uczuć wzruszeń
 
rozwikłam wszystkie zagadki
błędów skłonności istnienia
odkryję tajniki prawdy
do spełnienia marzenia
 
dłoń w dłoni – ta magia mocy
kroki w przód – dłuższe krótsze
dwie drogi złączone w jedną
i drugi brzeg z jedną różą
 
 

Słowa pachnące latem

są takie słowa które pachną latem
są takie miejsca które znikają jak chmury
popędzane wiatrem
 
na ławce z widokiem na pnący bluszcz
pozwalam wiatrowi czesać twoje włosy
bo ładnie ci w rozwianych
pozwalam słońcu rozgrzać swoje serce
bo lubisz ciepłe wargi i ogniste słowa
 
jesienią będziesz pamiętała mnie
właśnie z tego momentu