LASOTA-WOJNICKA: Każde „Teraz” jest najważniejsze i unikatowe

Premiera wyjątkowego albumu „Kamieniem” odbyła się oficjalnie w czwartek 13 marca br. To płyta wydana przez artystkę nietuzinkową, muzycznie awangardową, a tekstowo niebywale dojrzałą. Unikatowe zjawisko na polskiej scenie muzycznej nazywa się Didi Hamper.
Co może się wydarzyć, gdy w jednym miejscu spotkają się: znakomity warsztat, poetycka wyobraźnia i dojrzała wrażliwość? Mamy szczęście otrzymać coś niespotykanego! Świetnie, że to usłyszymy, bo już o tym nie zapomnimy. To taki cudowny mariaż trzech składowych – muzyki, wokalu i tekstu – który dziś nieczęsto się zdarza, a w wydaniu Didi Hamper ma mocną podbudowę życiowo-merytoryczną. A gdy dołożymy do tego image sceniczno-koncertowy – otrzymamy „mieszankę wybuchową”, która nie pozostawi nas obojętnym i… utkwi w nas na dłuższy czas (tak, jak to często czyni dobra literatura!).
Didi Hamper, próbująca swych sił w muzyce już od czasów nastoletnich, trafiła do opery i została tam na pewien okres – śpiewała, trenowała głos, udoskonalała warsztat, jeździła, koncertowała – i chyba można powiedzieć, że dzięki temu doświadczeniu zawodowemu płyta „Kamieniem” jest tak różnorodna wokalnie. Jej mocny, dynamiczny głos rozpościera się przez piętnaście kompozycji znajdujących na albumie i w niemal każdej jest inny. Słuchając go, można podziwiać nie tylko sugestywny śpiew, ale i pytać siebie: dlaczego te muzyczne opowieści do mnie przemawiają?
Album „Kamieniem” zawiera historie osobiste, ale jednocześnie jakże uniwersalne. Niektóre z tych utworów mogłyby być hymnami naszymi dziś – tymi zawierającymi przestrogę („Za dużo”, „Demon”) i tymi, które są pozytywną konstatacją i mogą dać ogromną siłę do dalszego życia („Jadę na Teraz”, „Zapach chwil”). W tych poetyckich możemy się przejrzeć jak w lustrze: zatrzymać, powspominać albo rozmarzyć; to pięć wierszy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej: „Sen”, „Trzeba chodzić w masce”, „Madame Butterfly”, „Niżej niż wszystko”, „Jeśliś jest prawdą”; i – zdaje się – osobiste nawiązanie artystki do poezji Kazimierza Przerwy-Tetmajera w utworze „Od zawsze”.
Do współpracy nad swoim debiutanckim albumem Didi Hamper zaprosiła Oskara Stabno – utalentowanego pianistę, który już na początku swojej muzycznej kariery występował u boku takich sław jak Leszek Możdżer i Adam Makowicz. Do duetu dołączyła sekcja rytmiczna – na kontrabasie Kasia Schmidt-Przeździecka i na perkusji Władek Rajewski. Tak zwane „flow” między muzykami nie tylko słychać na całym albumie, ale i widać w teledysku „Zapach chwil” – jednym z klipów zwiastujących wydanie albumu „Kamieniem”. O oprawę graficzną płyty zadbał Mariusz Mrotek, ceniony twórca okładek płyt m.in. Darii Zawiałow, Brodki, Zalewskiego, Baranovskiego, Marii Sadowskiej czy The Dumplings. Album został nagrany w studiu Radia Poznań, a za jego produkcję odpowiadał Joachim Krukowski. Dla pełnej informacji dodam jeszcze, że autorem przepięknych zdjęć jest Krystian Daszkowski.
Gdy Didi Hamper śpiewa, wiesz, że jest to prawda. Mnóstwo tu tematów, uczuć, zdarzeń. Takie cuda dzieją się wtedy, gdy przestajesz patrzeć na zewnątrz i spojrzysz do wewnątrz – w głąb siebie. Album „Kamieniem” to jest odpowiedź na nasze czasy – zbyt szybkie, za płytkie, przepełnione szumem informacyjnym, wizualnym, technologicznym. Brakuje nam sensu, czasu, a nawet samych siebie nam często brakuje (sic!). A przecież każde „Teraz” jest wyjątkowe, ważne i unikatowe; czasem niedoskonałe, ale w tym jego siła i wartość!
Na krążku „Kamieniem” artystka serwuje nam teatralno-aktorsko-operowo-poetycką ucztę. Gromadzi tyle sztuk – wytworów ludzkich umysłów i dusz – i łączy je w jedno po to, by zwrócić nam uwagę na sztukę największą i najważniejszą – sztukę życia. „Kamieniem” to także głos na temat życiowych pęknięć, co podkreślone jest wizualnie już na okładce płyty, a wewnątrz widzimy jeszcze więcej szczelin i rys. Didi Hamper zdaje nam się mówić: „To nic, teraz już wiesz, co jest ważne; teraz masz drugą szansę, by żyć naprawdę”.
AGNIESZKA LASOTA-WOJNICKA
Didi Hamper, „Kamieniem”, Takt, Poznań 2025.