Czas na poezję: KAMIL GREBERSKI

Fot. Damian Greberski. Na zdjęciu Kamil Greberski.

Póki co
taki jestem spokojny
jak pies na łańcuchu
swoje wiem.

Przestałem obszczekiwać
póki co
przestałem gryźć co popadnie.

Dzisiejszej doby
skaczę do gardła
nagle.

Chyba że powiesz
do nogi
i weźmiesz mój łeb kwadratowy
w nawiasy snu.

 

Efekt pamięci

Przenika czas
oplata pień życia
polaryzują się kryształy naszych serc.

W ogrodzie bez pamięci
powidoki naszych postaci
przykryją liście
a mgła miłości
wypełni cicho
lisią jamę.

 

Zaczarowany świat

Rozczarował mnie ten świat
a taki byłem zaczarowany.

Jeszcze wczoraj
miałem tyle do zrobienia
jechałem do ciebie pociągami
leciałem samolotami
płynąłem z przemytnikami
tym strumieniem
tym strumieniem
przydarzałem się nagle
jak ciemność
śmierć
życie
wódka z promocji
list z ubiegłego wieku.

A tu cóż
wojna i sen
tabletki
niewierne kobiety
i pytania tnące
ciało.

Handel, burdel, pieniądze
ślepe ptaki
brak czasu
utrata
łzy.

Przy życiu trzyma mnie przymrozek
nóż przywieziony z Norwegii.

I kotka
a właściwie jej samotność.

 

Noc

Puma lepiej nie skoczy
Jak skoczyła noc
Czarny topór
Celnie
W serce dnia.

 

Stan posiadania

Ręce
blizny
to jak nie mogłem znaleźć wyjścia
przeciskałem się przez siebie
drobnym ściegiem na skórze
zapisywałem pytania.

Dłonie
smukłych palców pozytywki.

Nogi
zakochane i wierne
jedna bez drugiej nigdzie nie ruszy.

Głowa
lampa kolejowa
bezdomna płonąca pochodnia.

Już nie chcę znaczyć więcej
niż głowa moja
nogi
moje ręce.