Czas na poezję: MICHAŁ PIECHUTOWSKI

idę
na spotkanie z samym sobą
moimi lękami i nadziejami
z przeszłością i jej wyborami
oraz scenariuszami alternatywnymi
idę spać
a może żyć naprawdę
Martwa natura
Granica między
życiem a śmiercią
jest płynna.
Tym płynem
jest krew.
co po nas zostanie
stare buty
niemodne książki
nieprawdziwe anegdoty
mieszkanie do wysprzątania
na pamięć bym nie liczył
zniknie za dwa pokolenia
góra trzy
nie przecisnę się
otarty naskórek
przejście do innego wszechświata
niestety
tylko dla drobnoustrojów
Dzisiejsze czasy
Po alkoholu
Nie działaj pochopnie
Nim zdejmiesz spodnie
Chociaż się przedstaw
***
marzę o jednym jedynym
i naprawdę już ostatnim
spotkaniu z tobą
by się definitywnie upewnić
że na tę chwilę
nie warto było czekać
Do nadwrażliwych
W skali ludzkości jesteś pyłem.
Rodzina, przyjaciele, sąsiedzi,
i tych dwustu pięćdziesięciu
znajomych na fejsie –
to wszystko można
pominąć w rachunkach,
przyjąć w uproszczeniu,
że nikt cię nie zna,
nikt się tobą nie interesuje,
nikt nie wie o twoim istnieniu.
Więc przestań się spinać,
denerwować, jak wypadasz
w oczach innych. Nikogo,
ale to nikogo nie obchodzi
plama na twojej koszuli
czy dziura w rajstopach
ani stan konta.
Czy to nie cudowne?





