EDELMAN: Duch teatru
Wojewódzki Ośrodek Kultury w Zielonej Górze mieścił się w starym, zabytkowym, bodaj osiemnastowiecznym budynku. Nikt tego do końca nie potwierdził, nie zachowały się bowiem żadne jego plany, a badacze nie
Czytaj dalej...Nieregularnik Artystyczno-Literacki
Wojewódzki Ośrodek Kultury w Zielonej Górze mieścił się w starym, zabytkowym, bodaj osiemnastowiecznym budynku. Nikt tego do końca nie potwierdził, nie zachowały się bowiem żadne jego plany, a badacze nie
Czytaj dalej...Miłość do teatru awangardowego wypełniała salę aż po sufit. Tłum młodzieży płci obojga niecierpliwie oczekiwał pierwszego gongu, mieniąc się tęczowymi barwami bananowych spódnic, hinduskich tunik z cieniutkiej, zdobionej haftem bawełny,
Czytaj dalej...Gdy miałem dziesięć lat, ojciec pierwszy raz pobił mnie po twarzy. Ukrywałem to i nie chodziłem przez kilka dni do szkoły. Matka również wtedy nie wyglądała lepiej ode mnie. To
Czytaj dalej...“W takim stanie ducha najbardziej adekwatnym dla mnie miejscem będzie Góra Śmierci” – pomyślałam, wyprowadzając rower z piwnicy. “Z pewnością nie napotkam tam tłumów ani prątków koronawirusa. Posiedzę sobie samotnie
Czytaj dalej...Nieprzebranie czułość we mnie wezbrała, czułość wielka, a to noc i ciemność. Jeszcze wczoraj wierzyłam, że to się nie spełni, że marzenia to tylko marzenia i mrzonki. A świat zawirował,
Czytaj dalej...Dłoń meandrowała delikatnie wśród tak dobrze znanych elementów. Palce rozgarniały fałdy materiału, dotykały go i pieściły, by po raz nie wiadomo który dostać się wreszcie do sedna. Do tego czego
Czytaj dalej...Poznałaby go wszędzie. Nawet po upływie wielu lat. Nawet gdyby pomarszczył się jak liść, którego zapomniano ukryć w Encyklopedii Motoryzacji albo Wielkim Atlasie Świata. Gdyby na przykład kazali jej teraz
Czytaj dalej...Wsiadłszy na rower, jedziesz samotnie nocą przez osiedle. Wszystko wokół pogrążone jest w mroku. Osiedle śpi. Beton jest gęsty i bujny. Bloki splatają tuż nad twoją głową ciemne okna, od
Czytaj dalej...Pan Kazio, jeśliby go przebrać w czerwony strój, z tą siwą brodą z powodzeniem mógłby udawać świętego Mikołaja. Gdyby nie fioletowa barwa jego nosa i twarz opuchnięta od wódy. Trzęsie
Czytaj dalej...Leżę. Staram się pospać jeszcze trochę, ale coś uwiera mnie w plecy. Cholera wie, co to może być, przecież pościel jest świeża, odebrałem wczoraj z pralni. Ale czy oni potrafią
Czytaj dalej...Miałem szczęśliwe dzieciństwo. Rodzice kochali mnie nad wyraz i okazywali to w sposób, który wydawał im się najlepszy. Ojciec, człowiek niezwykle pracowity i oddający się bez reszty temu co robił,
Czytaj dalej...Hollin jest bardzo elegancki. Biała muszka i białe skarpetki, reszta czarna. Wygląda jak lord. A jakie piękne ma oczy! Szarka wydaje się przy nim całkiem pospolita, jednak i ona posiada
Czytaj dalej...Wysoka, smukła kobieta o pięknych, niebieskich oczach i włosach koloru rudokasztanowego. To krótki opis kobiecej urody okresu romantyzmu, wychwalanej pod niebiosa w wielu powieściach różnych pisarzy tamtych świetlanych czasów. Tak
Czytaj dalej...Stał z boku, przyglądał się ironicznie. Do śmiechu mu było, gdy potykali się, spadali, pędzili na złamanie karku, gonili za szczęściem. Czasami podnosili się i parli naprzód, jak gdyby nic
Czytaj dalej...Jan był zwykłym małym chłopcem. Z pozoru niczym szczególnym się nie wyróżniał, jednak miał cechę niespotykaną – był odwrotnością samego siebie. Lustrzanym odbiciem. Prawą rękę miał po lewej stronie, lewą
Czytaj dalej...– Jadę do rodziców. Jestem na dworcu, zaraz mam pociąg. Ogromnie mnie ucieszył twój telefon. Byłeś trzeźwy! Słyszałam to wyraźnie w twoim głosie, w sposobie mówienia. Jakbyś znowu miał szesnaście
Czytaj dalej...