Czas na poezję: JÓZEF WARSZAWSKI
moje miasto jest najpiękniejsze na świecie gdy rano wstaję i gdy kładę się spać gdy idę z kijami do nordic walking i gdy jadę do teatru jestem skazany na kompleks
Czytaj dalej...Nieregularnik Artystyczno-Literacki
moje miasto jest najpiękniejsze na świecie gdy rano wstaję i gdy kładę się spać gdy idę z kijami do nordic walking i gdy jadę do teatru jestem skazany na kompleks
Czytaj dalej...Piekielny żar leje się z nieba. Rozproszeni na całej długości ulicy wśród złotych domów robotnicy leją asfalt bez wytchnienia. Czarny pot ścieka im z czoła i przelewa się głębokimi bruzdami
Czytaj dalej...Cmentarz w śniegu W białych ramach okna widok jest całkiem jak obraz. Coś jak z Friedricha, zwłaszcza teraz w śniegu. Leżąc, podpiera się na łokciu i patrzy przez szybę. Uśmiecha
Czytaj dalej...Wsuwka we włosach Dziewczynie skradziono życie ktoś wie Wciąż siedzi pod drzewem wie Nie pachnie dzieciństwem nie czuje jabłoni Zakwitać nie zakwitać Będzie Okradziona niedawno jest dzieci mają dom są
Czytaj dalej...Wyobraźmy sobie młodą kobietę o niezwykłym uroku, przyciągającym bardziej niż fizyczne piękno. Doskonale wykształcona, niepasująca do przeciętnie inteligentnych koleżanek, trzyma się z dala od tłumu. Pełna sprzeczności – choć uwielbia
Czytaj dalej...Od kilku dni działo się coś ze mną dziwnego. Nie mogłem w nocy spać, a do tego buzowały we mnie dziwne emocje, których dokładnie nie umiałem nazwać. Czy był to
Czytaj dalej...Jest sobota, noc listopadowa. Siedzę w lokalu już kilka godzin i piję piwo. Nagle – pod wpływem nieznanego mi impulsu – większość stolików pustoszeje, jakby miasto nagle ogłosiło alarm z
Czytaj dalej...