Czas na poezję: JERZY MARCINIAK
łzy płaczącej wierzby nad rzeką tą przystawali wędrowcy każdy mógł tam ugasić pragnienie a odbicia ich twarzy w wodzie zostawały na stałe jak złapane na wietrze przelotne spojrzenie we wsi
Czytaj dalej...Nieregularnik Artystyczno-Literacki
łzy płaczącej wierzby nad rzeką tą przystawali wędrowcy każdy mógł tam ugasić pragnienie a odbicia ich twarzy w wodzie zostawały na stałe jak złapane na wietrze przelotne spojrzenie we wsi
Czytaj dalej...A ja łez tak bardzo nie mogłam wydobyć, choć tak bardzo chciałam. Pochowały się gdzieś w kanalikach jak myszki małe, siwe. Jak siwe myszki skryły się gdzieś, gdzie cicho i
Czytaj dalej...