HEBEL: Lata dwudzieste, lata trzydzieste…
Wiele bym dał, żeby żyć w latach dwudziestych i trzydziestych minionego stulecia. Idąc w sobotnie popołudnie Nowym Światem w Warszawie, widziałbym zupełnie inny, nieomal zaczarowany świat. Mijałyby mnie dorożki, przedwojenne
Czytaj dalej...