WARSZAWSKI: Ostatnia powieść Steinbecka

Być może wyjdę na starego zgreda, ale… był taki czas w moim życiu, gdy jako młody chłopak zaczytywałem się w powieściach Johna Steinbecka. Chodziłem wtedy do kiepskiej szkoły średniej i gdy przeczytałem “Myszy i ludzie”, zacząłem przedzierać się przez resztę twórczości amerykańskiego pisarza. Nie mogło więc zabraknąć pośród moich lektur takich powieści, jak np. “Na wschód od Edenu”, “Grona gniewu”, “Tortilla Flat”, czy też zbioru opowiadań “Pastwiska niebieskie”. Podobało mi się to, w jaki sposób pisał amerykański noblista, a mianowicie zwyczajnie, prosto, bez silenia się na mędrca i przybierania maski nadętego intelektualisty. Starał się bowiem pokazywać Amerykę i jej mieszkańców takimi, jakimi byli w rzeczywistości.

Już wiele lat później z wielką chęcią na łamach “Nowego Robotnika” pod wymownym tytułem “Kronikarz zwykłych ludzi” zrecenzowałem biografię Johna Steinbecka pt. “Lekceważony noblista”. Jej autorem był Jay Parini, amerykański pisarz i naukowiec, znany przede wszystkim z tworzenia powieści, poezji, biografii, scenariuszy i krytyki literackiej. Nie ukrywam, że czułem się jak w siódmym niebie, gdy w sklepie sieci EMPiK zobaczyłem numer “Nowego Robotnika” z moją recenzją biografii Steinbecka.

Nie mam wątpliwości, że twórczość Johna Steinbecka odcisnęła się ogromnym piętnem w literaturze. Przede wszystkim jednak pisarz znakomicie sfotografował słowem niczym najwyższej klasy kronikarz Amerykę czasów, w których żył i tworzył. Obecnie jego książki wznawia Prószyński i S-ka i co by nie mówić – są to pozycje pięknie wydane, oczywiście w twardych oprawach jak przystało na klasykę. Pozwolę sobie przypomnieć, że na naszej stronie Joanna Chudzio pisała o “Podróżach z Charleyem”. Tym razem spróbujemy przyjrzeć się ostatniej powieści Steinbecka, pt. “Zima naszej goryczy”.

Powiem krótko, kto nie czytał żadnej powieści amerykańskiego pisarza, niech nie zaczyna swojej przygody z jego literaturą od “Zimy naszej goryczy”. Jest to bowiem książka bardzo przegadana, w której brakuje tak charakterystycznej dla Steinbecka ujmującej prostoty w posługiwaniu się słowem. Nie boję się napisać, że jest to powieść  jakby przemaglowana. Jej akcja rozgrywa się w New Baytown, niewielkim nadmorskim miasteczku. Steinbeck pisze o tym, że kiedyś ta miejscowość słynęła z połowu ryb oraz produkcji i sprzedaży oleju wielorybiego. Jednak od kiedy produkty te przestały być towarem niezbędnym, miasto stopniowo zaczęło podupadać, a byt mieszkańców ulegał stopniowemu pogorszeniu. Ich życie zatrzymało się na etapie recesji, tym samym pogrążając miejscową ludność pełną goryczy i tęsknoty za starymi czasami.

W powieści tej widzimy głównego bohatera – Ethana Hawleya, który nienawidzi swojego życia, ponieważ z jednego z najbogatszych mieszkańców New Baytown stał się podrzędnym sprzedawcą w sklepie u pewnego Włocha. Jego żona zaś – Marry – tak naprawdę przez większość czasu narzeka na swój los i z melancholią oraz z nieskrywaną goryczą wspomina dawne czasy, gdy mogli sobie pozwolić na co tylko mieli ochotę. Wypada dodać, że wielu z mieszkańców miasteczka New Baytown zostało ciężko doświadczonych przez los, dlatego noszą oni w sercach gorycz i rozczarowanie. Tak więc żona Ethana tęskni za dawnym życiem. Znajoma Marry – Margie, rozwódka, boi się samotności i braku środków do życia. Danny Taylor zaś, który pochodzi z dobrej rodziny, żebrze o dolara na wódkę.

Co do tej powieści – na pewno należy zgodzić się z opiniami czytelników serwisu lubimyczytac.pl: “Taka średniawka bym powiedział. Czyta się przyjemnie tego autora, ale książka bez porywu” [Jacaff89; 06.03.2022], albo też – “[…] brakuje w tej opowieści »pazura«, jakiegoś mocnego punktu” [vetulus; 25.04.2021]. Sam bym powiedział, że nawet jeżeli “Zima naszej goryczy” nie jest najwybitniejszą powieścią Johna Steinbecka, to jej problematyka zmusza do zastanowienia się nad własnym losem i wartościami, którymi człowiek kieruje się w życiu. Jest to bowiem również opowieść o walce z przeciwnościami losu oraz o tym, że nie każda droga do celu jest dobra, tym bardziej gdy należy kierować się ogólnie przyjętymi i respektowanymi zasadami moralnymi. Głęboko w pamięć zapadły mi z tej powieści dwa fragmenty: “Tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze, zwykle nakazy postępowania wysiadają” [s. 91] oraz “Do każdego sukcesu konieczna jest śmiałość” [s. 141].

Podpisuję się pod tym, że jest to powieść dość ciężka, ponura i wywołująca w czytelniku poczucie bezsilności. W trakcie lektury można jednak wyczuć, że napisał ją piekielnie utalentowany pisarz, który niczym mistrz posiadł perfekcję wglądu w ludzką psychikę oraz umiejętność oddania emocji.

JÓZEF WARSZAWSKI


John Steinbeck, “Zima naszej goryczy”, przekł. Bronisław Zieliński, Prószyński i S-ka, Warszawa 2023.