JASTRZĄB: Czy mamy wybór?
Świat się zmienia, a my razem z nim: inne są nasze sposoby na opisywanie rzeczywistości. Różnymi też dysponujemy środkami ekspresji. Współczesny człowiek skazany jest na uproszczenia.
*
Pisanie powinno być teraz oszczędne i niemęczliwe. Puszyste utwory w rodzaju “Czarodziejskiej Góry”, lub “Nędzników”, są dla dzisiejszego czytelnika za długie i z tej przyczyny, wycofane z użycia. Tak, styl Thomasa Manna nie nadaje się do współczesnego odzwierciedlania zdarzeń, nastrojów i przeżyć. Jest to spowodowane przez czas: nikt nie ma tyle, co gdy mieliśmy go pod dostatkiem, gdy pisarz prowadził nas przez wyobraźniowy ocean charakterystyk swoich bohaterów, a nam, gdy przytrafiało się siedzieć w towarzystwie fotela i szklaneczki czegoś mocniejszego na wesołe trawienie. Gdy, zapatrzeni w płomienie, zasłuchani w trzaskające odgłosy kominka, lewitowaliśmy po fabule razem z wszechwiedzącym autorem. Powoli, leniwie, smakowaliśmy niezłą prozę, wiedząc, że w każdej chwili możemy powrócić do ulubionych fragmentów.
Nie ma w tym nic dziwnego, bo konsument literatury ma większy wybór tego, co powinien przeczytać. Jest zawalony pstrokacizną dzieł godnych lub niegodnych wzroku. Książek, gazet, całego mrowia możliwości, które zaczynają go dusić, nużyć, grać mu na nerwach.
MAREK JASTRZĄB