Czas na poezję: ALEKSANDRA MIKLAS
*** nic to… twoje nagie piersi otulone księżycowym blaskiem mój delikatny dotyk wokół twoich sutków dłonie zbierają ciężkie krople mleka nic to nic *** nie suszę ciała on lubi
Czytaj dalej...Nieregularnik Artystyczno-Literacki
*** nic to… twoje nagie piersi otulone księżycowym blaskiem mój delikatny dotyk wokół twoich sutków dłonie zbierają ciężkie krople mleka nic to nic *** nie suszę ciała on lubi
Czytaj dalej...Sztuka Ta prawdziwa wywodzi się z głębi, wtedy jest pełna, silna, milcząc potrafi przemówić. Poruszyć, pokazać piękno brzydoty, światło ciemności, wyzwolić w innych emocje. Czy jest sens chodzić po cudzych
Czytaj dalej...Otworzyłem drzwi do mieszkania. W przedpokoju stała moja stara walizka. Miała kolor spalonych słońcem, późnojesiennych liści. Była skórzana, z metalowymi obiciami i zdezelowanymi kantami. W drzwiach salonu stała natomiast Olga,
Czytaj dalej...*** Wyciągam dłoń… pustą, bez słowa – co w niej zobaczysz, to twoja rzecz; choć ja zasiałam nań maciejkę, konwalie białe i złoty mlecz. Pełna zapachów i kolorów tylko dla
Czytaj dalej...tonę rozkrzyżowałam ramiona przepełniona miłością chciałam objąć świat ale natrafiłam na mur poczułam ciężar win i trosk gdy chciałam ulecieć w niebo do ziemi przydusił mnie garb upadłam na kolana
Czytaj dalej...*** mówiłeś nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki wchodzę do lodowatej wody kaleczę stopy o ostre krawędzie kamieni boli tak samo mówiłeś historia zatoczyła koło wróciliśmy do
Czytaj dalej...*** nie ścieraj drwiną zachwytu z mojej twarzy nie zamykaj moich oczu chcę to dziecięce zdziwienie światem zachować blask słońca budzi srebro księżyca usypia deszcz obmywa wiatr suszy póki żyję
Czytaj dalej...Wspomnienie „Ale niech słowo „kocham” jeszcze raz usłyszę, niech je w sercu wyryję i w myśli zapiszę”.
Czytaj dalej...*** (Opadły ręce. Dorastają myśli) Opadły ręce. Dorastają myśli, w słowa się ubierają, a ja uciekam od słów niby do życia, rozgarniam powietrze, jakbym płynął i patrzę, jak dziwnie odrasta
Czytaj dalej...Życie chcę cię odnaleźć w poszumie drzew rytmicznie kołyszących się nade mną w słońcu nieśmiało przebijającym przez chmury w ziemi wilgotnej od perlistej rosy dającej bytowanie najmniejszemu źdźbłu w powtarzającym
Czytaj dalej...CzasoNijak rozpostarłeś się na słoneczne zegary godziny chowają się w cieniu wleczesz je po zaułkach rozsypujesz po kątach oczy znowu te oczy nie ma dokąd uciec one widzą wszystko on
Czytaj dalej...Pamiętam Popatrz jaka duża mówiłeś wrzucając kolejną truskawkę do wiaderka. słońce podnosiło się coraz wyżej i grzało nam w głowy a my pochyleni niczym odkrywcy szukaliśmy w zroszonych jeszcze krzaczkach
Czytaj dalej...Joannie A jeśli przyjdzie ci usiąść A jeśli przyjdzie ci wstać A jeśli przyjdzie ci naprawiać świat A jeśli przyjdzie ci świat burzyć A jeśli nie przyjdzie świt i noc
Czytaj dalej...Ogromnie mnie ucieszyłeś. Wiele razy zastanawiałam się, co u ciebie. I nagle przed dwoma dniami ten telefon. – Jadę do rodziców. Jestem na dworcu, zaraz mam pociąg – zawiadomiłeś mnie.
Czytaj dalej...