CANIĆ: Spóźnione impresje po obejrzeniu “Rodziny Borgiów”
Koniec lutego. Noc. Kurs Bukareszt-Odessa. Nieplanowana wycieczka ze względu na zmiany w dokumentach dotyczące nazwiska. W powietrzu już czuć ukraińsko-rosyjskie napięcie, a Ani się nudzi. Na szczęście pomysłowy kierowca autobusu
Czytaj dalej...